środa, 25 lipca 2012

Plażowo.

Hejka wszystkim ! :)
Słońce,plaża,woda,piasek… ach.. O tak kochani w końcu jest pogoda i czuję,że są te wakacje !! Dzisiaj byłam już drugi raz na plaży.. Oczywiście, opaliłam się w końcu Az od razu się humor poprawia przy takiej pogodzie A wczoraj byłam na bukowinie z rodzicami i bratem na rowerkach wodnych, to dopiero było czaad <333 Niedługo znowu jedziemy i przepłyniemy całe jezioro Wczoraj tez świętowaliśmy Justy 16-nastkę !!  Było świetnie :D Czuję już jak się spiekłam na słońcu.. Ale przynajmniej opalenizna będzie :) Jestem w szoku,że tak szybko słońce mnie chwyciło .. ;oo  Woda jeszcze zimna była troszku..


Oto deser,który zrobiłam moja babcia. Mmm. znowu bym go sobie z chęcią zjadła,bo mam ochotę na jakiś deser… :p W sumie jak mama wróci z pracy to kupi lody,więc będę happy ;D



A oto kwiat,który dostałam od babci z ogródka ;

Piękny,prawda? Stoi sobie teraz w wazonie na biurku i na niego patrzę. Hehe

Pozdrowionkaaa dla wszystkich! Korzystajcie z pogody póki jest ! ;**

poniedziałek, 16 lipca 2012

III Miłość unosi się w powietrzu.

-Przepraszam,nie zauważyłam cię.-z uśmiechem na twarzy powiedziała Lola i próbowała przypomnieć sobie skąd go zna. Jego twarz wydawała się znajoma.Miał czarne włosy, brązowe oczy,ułożone w umiech malinowe usta. Był wyższy od Loli przynajmniej z jakieś 15 cm.
-Nic nie szkodzi. Jestem Dawid. -podał jej ręke na znak zawarcia nowej znajomości.
-Lidia,ale znajomi mówią na mnie Lola.-I nagle ten jego głos,imię to wszystko sprawiałom,że musieli się już gdzieś poznać.
-Lidia to teraz rzadkie imię, nie ukrywaj go pod pseudonimem. Znałem kiedyś jedną Lidkę. Chodziłem z nią przez pare lat do klasy. Była zawsze nieśmiała do chłopaków.Ty też sprawiasz takie wrażenie nieśmiałej.-I wtedy doszło do nich obu. Znali się ze szkoły. Patrzeli na siebie wielkimi oczami.
-Ale to ja!-powiedziała Lola- Czułamże skąś cię znam.
-Naprawdę to ty?! Dużo się zmieniłaś,oczywiście na lepsze.-dodał z zachwytem w oczach.
-Dziękuję, ty też niczego sobie.
-Masz może wolny czas w tą sobotę?

I tak zaczęli się spotykać. Z czasem spotykali się coraz częściej,aż to przerodziło się w miłość. Bardzo za sobą szaleli. Minęły dwa lata,a między nimi nadal iskrzyło. Były świeta Bożego Narodzenia. Z nieba spadały zimne płatki śniegu.Siedzieli przed jej blokiem na ławce,a ona mu na kolanach.
-Kocham cię Lidio.-wyszeptał jej do ucha.Codziennie zapewniali się o tym uczuciu,którym siebie darzyli,ale tego dnia czuć było w powietrzu,że to jest wyjątkowy dzień. Lidia spojrazła w niebo,płatki śniegu otuliły jej twarz.
-Co jest?-spytał Dawid.
-Nic, po prostu jestem bardzo szczęśliwa. Będąc młodsza te dwa lata temu przeżywałam ogromny smutek z powodu chłopaka,który potraktował mnie w przykry sposób.-pomyślała o Gracku.- Cały świat mi się zawalił.Byłam młoda i już nienawidziałam życia. Nigdy bym wtedy nie pomyślała,że będe mogła na nowo kogoś pokochać.A teraz siędzę tu z tobą,najważniejszą osobą w moim życiu.Też cię kocham Dawidzie.
-W życiu czeka nas jeszcze mnóstwo dobrych rzeczy.-powiedział i przytulił ją do siebie. Pocałowali się,a na niebie w ten magiczny,świąteczny dzień rozbłysły gwiazdy niczym płomyki świec.


Koniec :) Podobało wam się ?



środa, 11 lipca 2012

Ciąg dalszy...

II

-Przepraszam, miałam ci powiedzieć!- wołała Mała biegnąc za rozgoryczoną Lolą.
-Dobra, nieważne.-zatrzymała się i spojrzała Małej prosto w twarz.-Przynajmniej ty jesteś szczęśliwa.-posmutniała na samą myśl o Gracku.
-Co się stało?
-Ja i Gracek...my...
-No mów!
-Zerwaliśmy!
Po tych słowach łzy płynęły jej po policzku. Przytuliły się. Tak bardzo brakowało jej dobroci przyjaciółki.
-Nie martw się tym. Chodź zabieram cię na duże lody.-dodała z uśmiechem.

                                                                    *********


Każdy dzień był dla Loli męczarnią. Nie miała ochoty do życia,mimo że często spędzała czas z Małą,która ją pocieszała.Pewnego dnia wybrały się na kręgle razem z Pepe.Mała była wyraźnie z nim szczęśliwa,a to z czasem udzieliło się też Loli i w końcu całkowicie zapomniała o Gracku.
-To był świetny pomysł z tymi kręglami- powiedziała zadowolona Lola popijając zimną colę.
-Też tak sądzimy.
Potem zaczęli grać razem w kręgle mając przy tym ogromną frajdę.
-Muszę iść do toalety- odparła Lola.
W pewnej chwili wpadła na chłopaka, którego kompletnie nie zauważyła.Wydawał się on do kogoś podobny,ale nie było to Gracek, chociaż przez jej myśli przeleciało to imię.



Na dzisiaj tak króciutko,gdyż muszę się nie długo pakować nad morze ! :) Mam nadzieję,że się miło czytało. Do następnej ;*




poniedziałek, 9 lipca 2012

I

Bohaterzy odcinka :
Lola- główna bohaterka
Mała-przyjaciółka Loli
Gracek- chłopak Loli
Pepe-przyjaciel Gracka, skrycie kocha się w Małej


Lola leżała na swoim łóżku.Nagle usłyszała dźwięk sms'a. Na wyświetlaczu zobaczyła,że napisał Gracek :''Bądź o 14 na boisku''. Odpisała,że przyjdzie. Nie była pewna o co mu chodziło. Ostatnio ciągle się kłócili,nie było najlepiej. Lipcowe powietrze dawało się we znaki, było słonecznie i duszno. Dochodziła godzina 14,szła w stronę umówionego miejsca.Miała milion myśli na sekundę : Jak potoczy się ta rozmowa?Czy to coś ważnego? Zobaczyła,że Gracek już na nią czeka. Jak zwykle przystojny. Ubrany w niebieskie rurki i top z jakimś wesołym nadrukiem.
-Hej.-przywitała się,gdy do niego podeszła.Serce biło jak oszalałe.
-Hej. Muszę ci coś powiedzieć...-te słowa nie zaczynały się za ciekawie. Widziała,że oczy mu posmutniały,a twarz spoważniała i przyjęła chłodny wygląd.
-Więc mów.Miejmy to już za sobą-tłumiła w sobie emocje.
-Musimy się rozstać... od dawna się kłócimy i to już nie ma przyszłości.
-A więc to tak.To przez nią,prawda?
-Przez kogo?
-Magdę!
Nic nie powiedział. Otaczała ich cisza.
-No powiedz tchórzu to przez nią? Dała ci się, a ty nie miałeś nic przeciwko?!-krzyczała do niego pełna nienawiści.-Przecież wiem,że śliniła się na twój widok.
-Tak, to między innymi też jest przyczyną naszego rozstania!
-Dała ci się?-cisza, spuścił wzrok-No powiedz! -nadal nie odpowiedział.-Jesteś zwykłym dupkiem!-wykrzyczała i odwróciła się,aby nie zobaczył,że łzy spływają jej po policzkach. Zaczęła uciekać za osiedlowe garaże.Była na siebie wściekła,że pokochała takiego drania. Wyciągnęła fajkę,jedyną jaką miała.Zaczęła palić,czując jak w płucach roznosi się dym nikotynowy. Pomagało jej się uspokoić.
-Co za frajer,co za frajer, co za frajer!
Szła w stronę bloku,gdzie mieszkała Mała,aby jakoś ją pocieszyła, przecież była je najlepszą przyjaciółką. Zobaczyła ją z Pepe przed klatką,ale oni najwyraźniej jej nie dostrzegli,bo byli wciągnięci w jakąś dyskusję między sobą.
-Ona nie może się o tym dowiedzieć,nie teraz!- powiedziała dość poważnie Mała do Pepe.
-Gracek też nie! -powiedział Pepe.
-Ale jak długo to mamy ukrywać?
-Co ukrywać?-rozmowę przerwała Lola.Przerażeni spojrzeli na siebie.