wtorek, 30 października 2012

Stan emocjonalny.

A najgorsze są wieczory,gdy siedzi w swojej piżamie,przykryta kołdrą po uszy,gdy włosy sterczą jej na każdą stronę. Słucha wtedy smutnych piosenek i spogląda w okno. Widzi jak śnieg otulił gałęzie drzew, a księżyc jasno świeci i jego lśniąca biel wpada przez okno do jej pokoju. Smutno jej,bo ma pustkę w sercu. Noce są zimne i ciche. Brak w jej życiu barw. Każdy dzień jest taki sam,codzienny niepokój, strach i ta wiara,że jutro będzie lepszy dzień. Wychodząc z pokoju mija na korytarzu kalendarz,który przypomina jej,że czas nieubłagalnie  leci, dzień za dniem. Wierzy,że któraś z tych dat odmieni jej życie na lepsze. Wracając do łóżka z kubkiem ciepłego mleka, delektuje się jego smakiem odczuwając ciepło wewnątrz ciała. Wierzy,że może jutrzejszy dzień będzie pełen barw. 



piątek, 26 października 2012

Ślepe uczucie.

Była skromną i dobrą dziewczyną,a przy tym niesamowicie piękna. Żyła swoim życiem, chętnie pomagała innym, miała wielu przyjaciół. Rzadko miewała chłopaka mimo tego,że cieszyła się dużym powodzeniem. Każdy był dla niej taki sam, liczył się dla nich tylko jej wygląd, dlatego postanowiła być sama i nie zwracać uwagi na chłopaków. Ona umiała patrzeć na serce człowieka, dzięki temu była wyjątkową osobą. Jedyną jej wadą było to,że nie potrafiła rozpoznać dla kogo liczy się tylko jej wygląd, a dla kogo to jakim jest człowiekiem. Była pewna,że nigdy nie spotka tego odpowiedniego chłopaka. I wtedy nastał ten czas, dość przykry w jej życiu,gdy jej starszy brat zginął w wypadku samochodowym. Załamała się i nie miała ochoty do życia, przestała o siebie dbać. Pozostali przy niej tylko prawdziwi przyjaciele,a grono wielbicieli nagle znikło. Oprócz tego jedynego nieśmiałego chłopaka z jej klasy, który był przy niej w tych trudnych chwilach. Wyglądała okropnie, miała włosy związane w kok, bez makijażu, oczy czerwone od płaczu,a mimo wszystko był przy niej mówiąc jej,że jest piękna pod każdym względem, że nie liczy się tylko to co jest zewnątrz. Liczy się to co możemy oferować drugiemu człowiekowi. 
Nawiązując do tytułu postu ,,Ślepe uczucie" to chciałabym powiedzieć,że warto też patrzeć na to co życie chowa między wersami. 

                                                                                                                                                                       Ta historia jest fikcyjna. 



Co u was? Ja sobie choruję :( 




poniedziałek, 8 października 2012

(Nie)pogoda

I patrząc przez okno znowu widzę jak deszcz stuka delikatnie w okno.
A jeszcze przed chwilą niebo mieniło się w barwach słońca. Teraz chmury przybrały ciemnych odcieni szarości i czerni.
Silny wiatr sprawia,że liście spadają z drzew i uderzają w okiennice. 
Świat wydaje się być smutny, bark w nim koloru i ciepła ludzkich serc.
Mimo,że deszcz przestał już padać, a zza chmur wybija się słońce, zostały pozostałości w postaci kałuż, w których odbija się smutna twarz jak w krzywym zwierciadle. 
I mimo,że promyki słońca pieszczą twarz to w sercu trzymam smutek,który nie pozwala na uśmiech.
Odczuwam tylko jak ciało ogarnia zimny podmuch wiatru.
Nie ma kto mnie ogrzać i tylko nie ma kto mnie ogrzać.
Spoglądam w niebo,wiedzę tęczę,która zapewnia mnie,że nie długo wszystko będzie kolorowe i czuję jak ktoś podbiega za moimi plecami i obejmuje mnie, odwracam się i widzę jego piękne,duże oczy, na twarzy maluje się uśmiech. Oboje stoimy zamknięci w swych ramionach. Ale czy to nie jest tylko sen? Tak,to tylko senne marzenie.