sobota, 30 czerwca 2012

O smutku.

Smutek to najgorsze uczucie jakie może poczuć człowiek...towarzyszą temu łzy,uczucie,że nasze serce zaraz pęknie z żalu. Smucimy się często na skutek tego,że tracimy coś co jest dla nas ważne. Mogą to być jakieś sentymentalne przedmioty lub ukochana osoba. Tracimy wtedy ochotę do życia,wszystko dla nas traci sens i to co nas kiedy cieszyło już nie jest tym samym. Czarna godzina nadchodzi w naszym życiu niespodziewanie. Tak samo jet z radością. Przeplatają się te dwa uczucia jak ogień z wodą. Bo musi być radość,aby był smutek i musi być smutek by była radość. Każde cierpienie,ból i smutek zostanie nam wynagrodzony dobrą rzeczą, na którą musimy tylko poczekać. W życiu na wszystko trzeba czekać, na miłość,dorosłość, wakacje i tych rzeczy jest naprawdę jeszcze bardzo dużo,ale jedno jest pewne ; warto poczekać na lepszy czas,bo nic na siłę nie zdołamy.

Dedykuję to wszystkim tym,którzy odczuwają teraz smutek. Głowa do góry. Życie jest tak skonstruowane,że potrafi samo się ułożyć :)

wspaniałych wakacji życzę wszystkim czytelnikom mojego bloga ! ;*




poniedziałek, 25 czerwca 2012

Przed smak wakacji!

Postanowiłam opisywać dni wakacji w formie jakiś rozdziałów :)

Bohaterzy odcinka:
Lola- główna bohaterka, 16 lat.
Mała- przyjaciółka Loli. 16 lat.
Sobota- dawny przyjaciel Loli, 16 lat
Kucyk, Gmiti, Koksik - kuzyni Małej

Zostałam obudzona o godzinie 10:20. Odsypiałam jeszcze biwak. Usłyszałam,że dostałam sms'a. To od Małej :,,Jeśli możesz to wejdź na gadu i zobacz co napisałam''. Szybko wykupiłam darmowe gg w komórce. Pogodziłyśmy się po wczorajszej kłótni. Mniejsza o to... W pewnym momencie napisał Kucyk :
-Planujecie dziś jakiś spacer z Małą ?


                                                          ****************




Godzina 13:00 zobaczyłam przez okno Małą, Kucyka i Koksika,że idą po mnie. Wyszłam do nich. Potem Koksik pojechał do domu na obiad i zostaliśmy we trójkę. Poszliśmy na ORLIK. Kucyk poszedł do Soboty i jego kolegi,a po chwili usiedli na ławce koło nas. Sobota zagadał do mnie:
- Cześć Lola.
-Cześć Sobota.
-Nie poznałem cię.
-Ja ciebie też.
I poszli grać w nogę. To nic,że patrzał co chwilę w naszą stronę i piłka leciała im ciągle w naszym kierunku. Potem też chwilę go zagadałam i poszłyśmy z Małą na huśtawki.
                                  
                                                       ***********************


-Powinnaś się z nim spotkać i powspomniać dawne czasy- zaczęła Mała.
-A jeśli pomyśli,że chcę czegoś więcej? Zależy mi tylko na przyjaźni z nim. - powiedziałam pogrążona we wspomnieniach. Wyładniał od tamtej pory...
-Powinnaś spróbować. Przed nami wakacje i wiele okazji,wiele może się zdarzyć...


Mała miała rację.Na pewno się uda.


                                                ******************


Później szalałyśmy z Gmitim, Kucykiem i Koksikiem na ich podwórku. Jak wracałam do domu to spotkałam na boisku z kolegami Cinka. Widziałam tylko,że każda głowa odwrócona była w moją stronę,a on nie mógł spuścić wzroku ze mnie... No cóż było minęło. Leżąc w łóżku miło wspominam ten dzień. Za tydzień już będzie pierwszy dzień wakacji,a w piątek zakończę to co zaczęłam trzy lata temu... czyli gimnazjum.Przede mną liceum,ale najpierw....


                                   WAKACJE !!!
Z myśli ocknął mnie sms od Cinka ... 












To był tylko taki wstęp. Obiecuję,że się rozkręci. Jestem jakoś nie przekonana do tego... a wam jak się podoba? ;)

piątek, 15 czerwca 2012

To znaczy wszystko

Znaliśmy się od piaskownicy. Wspólne zabawy na osiedlowym podwórku. Spędzaliśmy ze sobą dużo czasu, przyjaciele na zawsze. Chodziliśmy razem do podstawówki. Tam przeżywaliśmy wzloty i upadki,ale przyjaźń to unosiła. Nigdy nie patrzyliśmy na siebie w jakiś szczególny sposób mimo,że wszyscy mówili,że pasujemy do siebie i byłaby z nas ładna para. 'Przecież my się przyjaźnimy'-odpowiadałam zawsze. Mieliśmy wspólne plany z naszą przyszłą szkołą, bo mieliśmy przed sobą gimnazjum. Miesiąc przed początkiem roku szkolnego zmienił szkołę i wybrał inną. Było to dla mnie wstrząsające,że mój przyjaciel nie będzie chodził razem ze mną do szkoły. Mijały dni,miesiące... mijając się na chodniku wymienialiśmy ze sobą jedynie kilka zdań... potem już prawie w ogóle nie rozmawialiśmy, nie spędzaliśmy ze sobą czasu.Pozostało tylko to bezwarunkowe 'Cześć'. Teraz już kończymy gimnazjum lecz nasze drogi dawno się już rozeszły, tak samo nasza przyjaźń. Wydoroślał, zmienił się, teraz zaczęłam patrzeć na niego jak na chłopaka,a nie jak na kumpla. I tak się zastanawiam, dlaczego to się tak wszystko skończyło? Ponoć najlepsze przyjaźnie tworzy się w piaskownicy,ale nasza najwyraźniej nie wytrzymała próby czasu. Zmieniliśmy się oboje, ale czy kiedykolwiek wróci to co było kiedyś? A jeśli nie, to jakie to wszystko miało znaczenie? Mimo wszystko miło wspominam tamte chwile i często do nich wracam. 



piątek, 8 czerwca 2012

EURO

Już jestem po balu, wczoraj cały dzień byłam w piżamie i odpoczywałam. Po balu wróciłam do domu przed północą :) Fajnie było. Od wczoraj zaczął się dłuugi weekend :D No,a dziś rozpoczynają się Mistrzostwa Euro 2012. Polska vs Grecja ! :D Oczywiście głosujemy na Polskę ! :) A oto moja ulubiona piosenka do euro, ciągle ją podśpiewuję :)




No i jeszcze ta :



Za bardzo nie przepadam za piłką nożną :) Ale dzisiejszy mecz może obejrzę i to będzie raczej tylko ten jeden mecz :D Hahaha.

poniedziałek, 4 czerwca 2012

Nocne życie

Niedziela godzina 22:00 leżę na łóżku i kręce się z boku na bok, nie mogąc zasnąć. W mojej głowie milion myśli dotyczących mojego życia, przyszłości, teraźniejszości,a nawet przeszłości. Mija pierwsza godzina,a ja dalej nie mogę zasnąć.Druga godzina i nadal nic, postanowiłam usiąść na łóżku i wyjrzeć przez okno. W pobliskich blokach wszędzie były zgaszone światła, całe miasto śpi, oprócz mnie. Na drodze widać było tylko tiry,które musiały jeździć nocną trasą. '-nie jestem sama,oni też nie śpią' pomyślałam.
Poniedziałek 2:00 już powoli zaczynałam zamykać oczy i w jakiś magiczny sposób zasnęłam. Spałam jakieś 4 godziny,bo o 6:31 POBUDKA DO SZKOŁY! Ale i tak jest dobrze,bo daję radę.:)















A co u was? Jak wam się dziś spało ? :)