Ludzie na ogół patrzą to co widać na zewnątrz, dlatego że nie umiemy zagłębiać się w czyjąś duszę.
Najłatwiej jest oceniać kogoś po tym jak wygląda, jak się uczesze, ubierze.
Normalny obiaw w XX wieku.
Nie koniecznie to jest dobre, bo mimo,że ktoś na pierwszy rzut oka nie wzbudził by w nas zainteresowania może okazać się kimś na prawdę wartościowym z wyjątkową duszą.
Jest to przykre,bo każdemu powinno dać się szansę na bliższe poznanie.
Przykuł mnie ten temat, dlatego go poruszam.
W szkole osoby,które niczym się nie wyróżniające są ''mało ważni'', bo przecież nie masz orginalnych butów, to jesteś nikim. Boże! To jest straszne.. przeraża mnie to. Ja nie mam orginałów i co z tego? Mam znajomych,którzy nie patrzą na to jak wyglądam lecz na to jaka jestem w wewnątrz.
Cieszę się,że takowych poznałam!
Bo w życiu nie liczy się tylko ubiór, popularność czy inne kwestie,które dla osób w naszym wieku są najważniejsze na świecie!
Spróbujmy patrzeć na serce człowieka. Bo często ci,którzy uważają się za najlepszych są nic niewarci.
Jesień już! ;)